Moje Muzeum Pocztówek 33. Braki towarów w sklepach w czasach PRL

Braki towarów w sklepach w okresie PRL.

Obecnemu pokoleniu Polaków mającemu styczność z nadmierną podażą towarów w sklepach trudno wyobrazić sobie, że w powojennej Polsce dwa razy istniał system kartkowy i że często brakowało różnych podstawowych produktów. Do takich kuriozalnych ,,brakowych” sytuacji należy przypadek, który szczególnie utkwił mi w pamięci: Wg propagandy byliśmy światową potęgą w produkcji cementu/bodajże 10-te miejsce/. W rzeczywistości , obywatel tej ,,potęgi” nie mógł  kupić jednorazowo więcej niż 1 worek  cementu!. Dlatego dla kupna potrzebnych mi 6-iu worków i by załatwić to za jednym razem musiałem prosić 5-iu znajomych by udali się ze mną do GS-u  w celu  obejścia bzdurnego  przepisu. Gwoli prawdzie muszę dodać,że i tak w porównaniu do stacjonarnych pracowników  byłem   w uprzywilejowanej sytuacji , gdyż wyjeżdżając często w delegacje ,   miałem okazje kupić w innych miastach niektóre poszukiwane artykuły których nie mogłem dostać w swoim mieście  i np mięso przywoziłem ze Śląska! Z kolei spod Warszawy aż do rodzinnego Nedeżowa 11 w pow.tomaszowskim >300 km,w 1982 r. zawiozłem 10 puszek caponu dla potrzeb nielegalnie budowanej  w tej wiosce Kaplicy-budową kierowali: Mój brat Marian Tabaczuk i jego kolega Zenek Raczkiewicz.

W niniejszym odcinku zaprezentuję tylko małą część posiadanych w swej kolekcji pocztówek/w większości są to skany rewersów/ zawierających w korespondencji informacje o prozie życia w PRL.

1.Poznań 1950 r.,,Kupić prawie nic /oprócz papierosów w kolejce stojąc/nie można”.

IMP Poznań

2. Połczyn Zdrój 1971 r.,,Nie mogłam przysłać kopert bo jeszcze nie dostałam”.

IMP Połczyn

3.i 4.Kutno 1972 r.Na awersie:Siedziba Komitetu Powiatowego PZPR a na rewersie problem ze smoczkami!

IMP Kutno1IMP Kutno2

5.Tomaszów Mazowiecki 1973 r.,,Wycieczka”po okolicznych powiatach za gazem do butli.

IMP Tomaszów Mazowiecki

6.Zakopane 1975 r.,,Makabryczne zaopatrzenie”.

IMP Zakopane

7.Warszawa 1976 r.Problem z farbą do włosów.

IMP Warszawa

8.Wiedeń 1977 r. Nadawca usprawiedliwia się z niewysłania kartek do znajomych gdyż wysłanie jednej kosztowało pół dolara! Och ten przelicznik ! Znam ten ból .

IMP Wiedeń

9.Łódź 1980 r. ,,Nie byłoby to straszne, gdyby było co jeść, ale w sklepach pusto. A tu niebawem Święta”.

IMP Łódź

10.Pojezierze Mazurskie 1981 r.,,Z kartki wycieli tylko II gatunek mięsa”.

IMP Pojezierze

11.Warszawa 1983 r.Niektórzy Warszawiacy mają poczucie humoru: Woda z Wisły +,,Popularna”.

IMP Warszawa_0001

12.Ustka 1984 r.Sklepy źle zaopatrzone i wysokie ceny.

IMP Ustka

Z  innych pocztówek ze zbioru można dowiedzieć się o :,,braku kalendarzy do zdzierania kartek”, że Warszawiak kupił we Wrocławiu farbę białą emulsyjną, że,, nie udało się kupić papieru listowego”,o braku pomidorów w Poznaniu, że ,,za gazetami trzeba stać w długiej kolejce”,o spodziewaniu się , że przed 22 lipca będzie lepsze zaopatrzenie itd.

W następnym Wpisie: Komuna zagraniczna /pomniki,propaganda…/i inne.

Dodaj komentarz